Media układu rządzącego Polską wmawiają, że winniśmy szanować takie państwo jakie mamy, bez względu na to, że jest w nim wiele złego. Przekazują mocną sugestię: kto nie ma respektu dla III RP ten jest zły. Ot, taka teza panów żyjących dobrze z tego państwa.
Żeby móc uwolnić się od takiej kłamliwej sugestii trzeba rozróżniać dwa pojęcia, które nie są ze sobą tożsame: państwo i kraj.
Kraj to ziemia, jej naród, kultura (wolność osobista, własność indywidualna, sprawiedliwe relacje, obyczajowość), historia, język, sztuka, pejzaże. Kochajmy kraj.
Państwo to organizacja polityczna, mniej lub bardziej dokuczliwa, niekiedy zasługująca na chłodny respekt, niekiedy nie. Państwo oceniajmy chłodno.
Czy państwo polskie zasługuje na szacunek? Nie.
Zaczynają się jesienne dni świąt patriotycznych. Zaczynający je Kongres Nowej Prawicy zaprosił na swój pochód odwołując się do pojęcia kraju, a nie państwa. I dla mnie ta argumentacja jest do przyjęcia.
Andrzej Dobrowolski
"Celem Marszu Wolności i Suwerenności jest zamanifestowanie naszego umiłowania dla k r a j u , w którym przyszło nam żyć, i który połączył nas Obywateli nie tylko wspólną bohaterską przeszłością, ale także dbałością o przyszłość oraz myślą o lepszym jutrze."
(11.10.2014, 11.00. Plac Trzech Krzyży).
.